Stało się już tradycją, że dni, które nasi mistrzowie spędzają w Polsce, są wypełnione od rana do wieczora atrakcjami.
Dziś ponownie zawitaliśmy na Starym Rynku. Podczas spaceru spotkała nas miła niespodzianka. Mieliśmy przyjemność spotkać grupę karateków z Litwy. Po przywitaniu i wymianie grzeczności, grupa zapozowała do pamiątkowego wspólnego zdjęcia.
Ten miły akcent nastroił nas bardzo pozytywnie. Po smacznym obiedzie ruszyliśmy optymistycznym krokiem deptakiem do Starego Browaru, by tam rozkoszować się aromatem dobrej kawy.
Następnie powróciliśmy do hotelu 500
Goście mieli chwilę dla siebie, a ja wrzuciwszy się w wir organizacyjny, przygotowywałem salę, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
W czasie treningu Naka sensei pracował z brązowymi i czarnymi pasami. Wykonując Heian-Godan, zwracał szczególną uwagę na poprawne użycie ciała i środka ciężkości. Podkreślał rolę szybkich przejść w kata, odpowiedniej dynamiki. Skupił się na Uchi-Uke i Zuki w Ko-Kutsu-Dachi.
Grupa wykonywała kata Gangaku jako odpowiednik Heian-Godan.
Instruktor kładł nacisk na kopnięcia w kata, szczególnie podkreślał istotę zachowania równowagi.
Kurihara sensei trenował intensywnie z kolorowymi pasami, kładąc nacisk na precyzję podstawowych elementów. Skupił się na kwestii synchronizacji ruchu. Wykazując się ogromną cierpliwością, ćwiczył z uczestnikami stażu prawidłową trajektorię wykonania Zuki, Age-Uke, Soto-Uke oraz prawidłowe wykonanie kopnięć w pozycji.
Trening przebiegał w atmosferze niezwykłego zaangażowania z obu stron. Uczestnicy z uwagą śledzili wszelkie wskazówki mistrzów, a instruktorzy byli otwarci na potrzeby trenujących i niestrudzenie wspierali swoją wiedzą i umiejętnościami.
Po tak owocnych zajęciach, mistrzowie udali się na kolację do hotelu, gdzie mieliśmy czas na podsumowanie dnia i wymianę spostrzeżeń.
Dziękuję wszystkim za wytrwałość, skupienie, ciężką pracę i niezwykłe zaangażowanie.